sobota, 20 grudnia 2014

Teatr nie tylko od święta

Dostać bilety do teatru na imieniny, urodziny, bez okazji - cudownie. Dostać bilet do teatru w Boże Narodzenie - najlepiej. Czy istnieją bardziej trafione prezenty? Nie dla mnie. Nie dla każdego kto choć raz poczuł zapach teatru. Prawdziwy zapach teatru.
W poprzednim wpisie przytoczyłam opowiedzianą przez Łapickiego anegdotę. Dla mnie od dziecka teatr miał specyficzny zapach i znakomicie rozumiem aktorkę, która potrafiła się nim zachwycić. Bo teatr zachwyca. Niezmiennie od tysięcy lat. A teatr i Boże Narodzenie mają pewną bardzo ważną wspólną cechę.
Magia. Pewna granica oddzielająca rzeczywistość od wyimaginowanego świata. Przekraczanie tej granicy. Co rok przy wigilijnym stole. Jak najczęściej na teatralnej widowni. Mieć szansę doświadczyć innego życia. Mieć szansę rozkochać się w tym innym świecie. Nie dać się zwariować i pozwolić sobie oszaleć.
Okres przedświąteczny i dużo teatralnych inicjatyw. Magia teatru miesza się z magią Świąt. Magia do potęgi drugiej.

Święty Mikołaju, przynieś jak najwięcej świątecznych biletów do teatru. Pozwól ludziom dotknąć cudu. Podwójnego.


2 komentarze:

  1. No dobra już Ci kupię ten bilet na the ruling class :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Moi rodzice sprawili swoim pierworodnym bilety na dowolny spektakl na jednej ze scen Teatru Dramatycznego. Chyba nie trzeba mówić, jak bardzo są wspaniali?

    OdpowiedzUsuń